Jeszcze nie dawno zastanawiałeś się czy posiadanie kota to w ogóle dobry pomysł, ale przemyślałeś za i przeciw, stwierdziłeś, że do odważnych świat należy ;) Adoptowany czy kupiony? Rudy czy bury? Ona czy on? Młodszy czy starszy? Whiskas czy coś lepszego? Wychodzący czy niewychodzący?
O to jest pytanie. Bardzo uproszczona analiza SWOT miałaby sporo zagrożeń i to dosłownie, czyhających na naszego kiciusia.
Dlaczego nasz kot nie powinien wychodzić na zewnątrz?
- Jest narażony na wszelkie pasożyty, pchły, kleszcze - ryzyko groźnych chorób odkleszczowych, ryzyko przyniesienia kleszcza do domu, który później zaczai się na nas
- Może gdzieś wpaść, zostać zamknięty w miejscu z którego trudno będzie mu się wydostać
- Może zjeść coś zatrutego np. mysz
- Może zostać potrącony lub nawet przejechany
- Może zostać porwany bądź jeśli ktoś woli ukradziony - dotyczy raczej rasowych kotów
- Może już nie wrócić, ot tak;
Dlaczego wychodzący kot to problem?
- Wychodzi i wraca o różnych porach, 2 w nocy to przecież młoda godzina żeby wyjść, a 5 nad ranem idealna żeby wpaść na śniadanie
- Wiosną i latem traktuje dom jak hotel :)
- Dlaczego drzwi są takie porysowane? Chyba długo próbował dostać się do domu...
- Dlaczego tuje są uschnięte od dołu? Już wiesz? ;)
- "przyniosę Pańci troszkę mięska na śniadanko... i położę na wycieraczce, o albo na poduszce, szybciej zauważy"
- "a dzisiaj przyniosę Pańci coś żywego, krecik będzie super!"
- Podsumowując można uznać to za wadę bądź zaletę w zależności jak ktoś bardzo lubi ptaszki, kreciki i myszki, żywe bądź nie;
Natomiast w drugim narożniku znalazły się punkty dlaczego kot powinien wychodzić na zewnątrz oraz dlaczego wychodzący kot nie stanowi problemu, jest tego nieco mniej, ale...
Dlaczego wychodzący kot nie stanowi problemu?
- Nie trzeba sprzątać kuwety, nic nie śmierdzi i jest więcej miejsca
- Kot sam dostarcza sobie rozrywkę, jest "wybiegany" i nie znudzony
Dlaczego kot powinien wychodzić na zewnątrz?
- Polowania, eksploracja terenu, wygrzewanie się na słońcu, 3-godzinne czajenie się w trawie leży w jego naturze
- JEST SZCZĘŚLIWY
Oczywiście istnieją pewne wyjątki, po pierwsze kot nie zawsze wcale chce wychodzić i woli środowisko domowe, widziałam przypadki, że kiciuś sam zmykał do domu, nie próbujmy na siłę go uszczęśliwiać ;)
Po drugie mieszkając w centrum miasta przy bardzo ruchliwej ulicy wypuszczanie kota może okazać się jednak dość kiepskim pomysłem, lepiej wtedy pojechać razem na działkę lub od najmłodszych lat przyzwyczajać do spacerów w puszorku.
Na zewnątrz wszystko może się zdarzyć, ale jeśli nasz kiciulek bardzo chce wychodzić, to może lepiej pozwolić mu zaznać trochę szczęścia niż trzymać pod kloszem.
W naszym przypadku, Timon miał być raczej niewychodzący, 1,5 roku spędził w domu i wyglądało, że był zadowolony dopóki nie zabrałam go do ogródka (najpierw w puszorku, był niczym jaszczurka, prawie szorował brzuszkiem po ziemi), gdzie odkrył nowy ciekawszy świat. A póżniej fala krzyków i protestów sprawiła, że musiałam się poddać (chociaż nie bez walki) i uchylać mu drzwi na świat. Na szczęście nigdy nic mu się nie stało i zawsze wracał, chociaż raz 3 dni go nie było, powinnam zamontować mu kamerkę do ogona.
Jeśli zdecydowałeś, że Twój kotek będzie wychodził na zewnątrz to koniecznie pamiętaj o wcześniejszej kastracji/sterylizacji, szczepieniach i zabezpieczeniu przed pchłami i kleszczami!
kot na działce, kot niewychodzący, kot w ogrodzie, kot wychodzący z domu
2017-06-05